Zdjęłam sukienkę i zostawiając ją w przymierzalni wybiegłam przed galerie. Udałam się do pobliskiego parku, gdzie spacerowałam przez jakiś czas.
Poczułam jak ktoś zarzuca mi bluzę na ramiona.
Dopiero kiedy poczułam jej ciepło, zorientowałam się że jestem cała zmarźnięta.
Spojrzałam za siebie i okazało się się że osobą, która za mną stoi jest Niall.
- Chodź Alex, bo się przeziębisz...
Nie odezwałam się ani słowem przez drogę do samochodu.
Nagle zaczekałam zastanawiać się gdzie są chłopacy. Już miałam się o to zapytać blondyna, ale zanim otworzyłam usta, powiedział:
- Wrócili taksówką.
Wsiedliśmy do samochodu. Oparłam się o oparcie, przymykając oczy i czekałam na dźwięk odpalanego silnika, którego nie usłyszałam.
Zmieszana otworzyłam oczy i spojrzałam na chłopaka.
Spojrzał mi prosto w oczy i powiedział:
- Serio myślisz że teraz pojedziemy do domu i zapomnimy o sytuacji? Czekam... - powiedział sarkastycznie. Spuściłam wzrok na swoje kolana.
- Harry? - spytał. Kiwnęłam delikatnie głową na tak.
- Zazdrosny? - kontynuował. Spojrzałam na Niall'a zdziwiona.
- Nie powiesz że nie zauważyłaś jakie jest zazdrosny? - otworzyłam szerzej oczy.
- Tylko o co? O to że Louis wybrał mi sukienkę? To jest chore. - stwierdziłam zagryzając wargę.
- On jest chory... z miłości do ciebie. - powiedział z delikatnym uśmieszkiem. - No to powiesz mi co zrobił?
- Kiedy byliśmy w przymierzalni, powiedział że Lou nie pozwoli mi chodzić w tej sukience, a ja powiedziałam że sam mi ją wybrał. Wkurzył się... - wzięłam głęboki wdech - Zaczął na mnie krzyczeć i wyszedł... - powiedziałam pomijając fakt o tym co powiedział zanim wyszedł.
Niall nic nie powiedział tylko mnie przytulił...
Po chwili ruszyliśmy do domu.
Siedziałam u blondaska, który grał mi na gitarze jakąś swoją kompozycje. Wsłuchiwałam się w tekst.
,,Don’t try to make me stay or ask if I’m okay
I don’t have the answer
Don’t make me stay the night or ask if I’m alright
I don’t have the answer''
Nic nie jest okey. Nic, ale to nic. Boje się co będzie zaraz. Czy Harry nie wejdzie do tego pokoju i nie będzie chciał mi zrobić krzywdy. Boje się. Nic nie jest w porządku.
,,Heartache doesn’t last forever
I’ll say I’m fine
Midnight ain’t no time for laughing
When you say goodbye''
,,It makes your lips so kissable
And your kiss unmissable
Your fingertips so touchable
And your eyes,
Irresistible''
I’ve tried to ask myself,
Should I see someone else?
I wish I knew the answer
But I know if I go now
If I leave and I’m on my own tonight,
I’ll never know the answer
Co mam zrobić z tym wszystkim...
Nawet jeśli chciałabym dać Harremu szanse, to boje się. Skąd mam wiedzieć, że jemu na prawdę zależy. Skąd mam wiedzieć że nie będę jego zabawką. Skąd mam wiedzieć że mnie nie skrzywdzi?
Jeśli nie spróbuje nie poznam odpowiedzi...
Midnight doesn’t last forever
Dark turns to light
Heartache flips my world around,
I’m falling down, down, down that’s why
Nagle do pokoju wszedł Harry...
It’s in your lips and in your kiss
It’s in your touch and your fingertips
And it’s in all the things and other things,
That make you who you are
And your eyes irresistible
Otworzyłam szerzej oczy ze zdziwienia. Chłopak podszedł do mnie, objął mnie w tali, a opuszkami palców czule przejechał po moim policzku.
Przybliżył się jeszcze bardziej i musną moje usta...
__________________________
Nie jestem zadowolona z rozdziału...
Strasznie zamulony...
W następnym będzie się trochę działo...
Do sytuacji ognia doda inny członek zespołu.
Myślę że następna część będzie najpóźniej do Środy,
Ale postaram się dodać jak najszybciej :)
Dziękuje za komentarz...
To bardzo motywuje...
P.S. Piosenka, której użyłam to ,,irresistible''
oczywiście One Direction :)
Dzięki za dedykacje. Też KC i czekam na nexta. - Ada
OdpowiedzUsuń