środa, 9 lipca 2014

Rozdział 3

Obudziłam się w ładnie urządzonym pokoju. Ściany były niebieskie, a meble w kolorze pięknego beżu.
Nie panował tu idealny porządek, ale nie można narzekać, że jest bałagan.
Strasznie bolała mnie głowa.
Kiedy podeszłam do drzwi, okazało się że są zamknięte.
- Cholera - mruknęłam pod nosem - Tak, nie czuj się uwięziona... - naśladowałam głos Liam'a.
Postanowiłam posiedzieć i poczekać, aż któryś mnie otworzy. Podeszłam do pierwszego regału i sięgnęłam po książkę. Położyłam się na łóżku i zaczęłam czytać. Była świetna i nawet nie zauważyłam kiedy minęły 3 godziny.
Odłożyłam książkę i czekałam rozmyślając.
Nie o całej tej chorej sytuacji, ale o Carmel i tym co zrobiła. Jak mogła? Ufałam jej, a ona kiedy tylko mogła, mówiła chłopakowi w którym byłam zakochana, co o nim mówię. Pewnie mieli niezły ubaw... Łza spłynęła po moim policzku.
Nagle drzwi się otworzył i staną w nich blondyn, o niebieskich oczach.
,,Pewnie zadufany w sobie'' - pomyślałam.
Spojrzał na mnie zdziwiony i spytał:
- O co tu chodzi? Hazz i Liam nie gadają ze sobą, a u mnie w pokoju zamknięta jest jakaś ładna dziewczyna... - powiedział chłopak.
- Sama chciała bym dokładnie wiedzieć... - powiedziałam chowając twarz w ramionach.
Poczułam opiekuńcze ramie na moich plecach. Blondy przytulił mnie i szepną:
- O co chodzi i co ty tu robisz? - spytał - Przyjechałaś do któregoś z chłopaków?
- Nie znam żadnego z nich. - zaprotestowałam - Tak w sumie to jestem porwana. - stwierdziłam.
- Że jak? - zdziwił się.
- No normalnie. Jestem jakieś 4 godziny drogi od domu i nie wiem jak tam wrócić. - zaczęłam mu tłumaczyć - Harry nie chce powiedzieć skąd mnie zabrał i...
- Harry? - przerwał mi.
- Tak. Wracałam od koleżanki, kiedy ten idiota napadł na mnie, związał mnie i przywiózł tu... - powiedziałam na jednym oddechu.
- On jest większym idiotą niż myślałem - stwierdził niebieskooki.
- Chciałabym wrócić do domu, ale on nie chce powiedzieć gdzie to jest, a nie możemy znaleźć w internecie. - powiedziałam ze łzami w oczach.
- Proszę cię, nie płacz. Wszystko będzie dobrze... - starał się mnie pocieszyć. Przytulił mnie i delikatnie głaskał po plecach.
Po kilku minutach powiedział że powinniśmy zejść na dół do reszty. Wziął mnie za rękę - z czym było mi trochę niezręcznie - i zaprowadził po schodach do salonu.
Przed sobą zobaczyłam Liam'a i dwóch nieznajomych chłopaków. Jedyny znajomy chłopak podszedł do mnie i powiedział:
- Jak się spało?
- Jak się spało? Umierałam ze strachu, bo zamknąłeś mnie na kluczyk. Nie wiem ile bym tam siedziała gdyby nie... - spojrzałam na blondyna.
- Niall - skończył za mnie.
- Ach, tak bardzo cię przepraszam. - zaczął się tłumaczyć -  Wczoraj usnęłaś na kanapie, więc przeniosłem cię do pokoju Niall'a, bo tam jest najbardziej dzie...
- Nie kończ - przerwał blondyn - Nie żeby przeszkadzała mi ładna dziewczyna w pokoju, ale mój pokój jest 100% męski. - powiedział z obrażoną miną, ale zaraz potem się zaśmiał.
- Dobra, dobra - przytakną - ale nadal mamy mały problem... - powiedział zerkając na mnie.
- Ja się więcej nie dam nigdzie zamknąć - powiedziałam stanowczo na co chłopacy wybuchnęli śmiechem.
- Najpierw przedstawię ci resztę. - powiedział Liam - To jest Zayn. - powiedział wskazując na chłopaka o ciemnej skórze i ciemnych włosach. Był wysoki i dobrze zbudowany. Podał mi rękę i uśmiechną się. Powtórzyłam jego gest i uściskałam mu dłoń.
- To jest Louis - powiedział wskazując na chłopaka z jasno, brązowymi włosami. Miał niebieskie oczy i malinowe usta. Podałam mu rękę, ale on przytulił mnie.
- No a Niall'a już znasz, więc... chłopacy to jest Alex - powiedział w stronę chłopaków.
Wszyscy się uśmiechnęli od ucha do ucha.
- A gdzie jest... - chciałam spytać o Harrego, ale chłopak się domyślił i powiedział:
- On siedzi u siebie i raczej szybko stamtąd nie wyjdzie, ale nie martw się, wyciągniemy to z niego...
- Ale jak długo to potrwa? Pewnie się o mnie martwią... - powiedziałam szybko.
- Spokojnie, zawiadomisz ich i powiesz że wyjechałaś do znajomych na jakiś czas. - stwierdził Louis.
- I co? Będę tutaj siedzieć? - spytałam zdziwiona.
- No tylko kilka dni. - powiedział Liam. - Tylko jest problem... W tej chwili nie mamy urządzonego pokoju dla ciebie. - wytłumaczył, a ja spojrzałam na niego zdziwiona -  A więc...
- Może zostać u mnie! - przerwał mu blondyn.
____________________

Wracam z nowym rozdziałem...
Dziękuje za pierwszy komentarz i mam nadzieje że będzie ich coraz więcej :)
Nawet sobie nie wyobrażacie jak to motywuje ;)
Nowy rozdział będzie wtedy kiedy zobaczę jakieś komentarze ;(
Do następnego :*
/Nienormalnie normalna <3

2 komentarze:

Dziękuje. Każdy komentarz jest dla mnie ważny i daje mi wene :)