Uciekałam, ale nie mogłam spojrzeć przed czym, a raczej przed kim.
Biegłam ile sił w nogach, aż nagle ktoś złapał mnie od tyłu i szepną
,,Nie bój się to tylko ja''.
Obudziłam się cała zapłakana w ramionach Niall'a. Tulił mnie do siebie i o nic nie pytając delikatnie głaskał mnie po plecach.
Nie wiem co to był za sen, ale był tak przerażający i realistyczny.
Czytałam że ponad 60% snów ma tajne lub prorocze przesłanie. Nie wiem czy chciała bym wiedzieć jakie ma ten.
Kiedy się uspokoiłam chłopak spytał mnie:
- Co się stało?
- Ja... nie wiem. To był jakiś zły sen... Nic takiego.
- Ja tak nie myślę. - powiedział - Za każdym złym snem coś się kryje. Złość, gniew, tęsknota, strach...
- Ja nie wiem... Nie wiem co się dzieje. - powiedziałam ocierając łzy z policzka.
Chłopak jeszcze raz mnie przytulił i powiedział:
- Lepiej chodźmy spać. Jutro czeka cię ciężki dzień.
Leżałam, ale nie mogłam zasnąć. Zastanawiałam się nad tym wszystkim. Męczyło mnie tyle pytań:
Co powinnam zrobić?
Co mnie jutro czeka?
A najważniejsze: Co powinnam zrobić w sprawie Harrego?
Jak będę mogła mu jutro spojrzeć w oczy?
Ale na żadne z nich nie znam odpowiedzi. Jedyne czego teraz chce to wrócić do domu...
***
,,Lili zmarła.
Pogrzeb odbędzie się za 3 dni
Liczę na twoją obecność.
Matka Lili''
~Oczami Louisa~
Siedzieliśmy z Hazzem pod pokojem Niall'a, z którego wydobywało się ciche łkanie.
- Otwieraj te pierdolone drzwi! - krzykną loczek.
- Harry, tak tylko ją wystraszysz. - upomniałem go po raz kolejny.
- Nie ją, tylko jego. - warknął.
- I myślisz, że Nailer zrobiłby coś Alex. Przecież wiesz, że to nie możliwe. - powiedziałem i zastukałem do drzwi. - Alex, proszę cię, otwórz.
Nic. Cisza.
- Widzisz. To kurwa nic nie daje.
- Spokój Hazz, spokój. - uspokoić Harrego, rzecz niemożliwa.
- Jeśli zrobił jej chociażby maleńką krzywdę, to zabije gnoja, zatłukę w męczarniach...
- Kogo chcesz zabić? - spytał wesoły irlandzki akcent tuż za nami... Niall
Rozdział 12
- I na prawdę myślałeś że skrzywdziłbym Alex? - zapytał wyraźnie rozbawiony blondyn.
- No... Ona siedzi zamknięta u ciebie... Ciebie nie ma nigdzie w domu... Ona płacze... A ja nie mogę nic zrobić... - tłumaczył się Harry.
- Nie ważne... Dajcie mi z nią pogadać. - powiedział podchodząc do drzwi. Już przy drzwiach mojego pokoju usłyszałem głos Niall'a:
- Alex, to ja Niall, otworzysz?
Cisza.
- Nie wiem czy pamiętasz, ale to mój pokój. - powiedział powoli. Ciche przekręcenie zamka i Niall wślizgną się do pomieszczenia.
~Oczami Harrego~
Kiedy usłyszałem, że Niall wszedł do pokoju, odczekałem chwile i podeszłem do drzwi:
-...ykro mi - to na pewno to Niall.
- Ona odeszła. I nie wróci. - szepnęła Alex. Od płaczu jej głos delikatnie ochrypł, ale i tak brzmiał kojąco.
- Zobaczysz, że będzie dobrze. - przekonywał ją chłopak.
- A na dodatek, za trzy dni jest pogrzeb, a mnie tam nie będzie...
Pogrzeb... O kurwa...
- Ona by nie miała ci tego za złe. Przecież się przyjaźniłyście.
Brak odpowiedzi. Tylko cichy szloch...
Mam pomysł.
_________________
Tak, wiem, że nawaliłam i długo nie dodawałam.
Dziś dopiero wróciłam z wyjazdu nad jezioro,
a jutro już wylatuje do Londynu.
Jeszcze dziś wieczorem dodam następny rozdział.
Czyli... do wieczora :*
Jest świetny po prostu nie do opisania :* - Ada
OdpowiedzUsuńOkay, trochę nie ogarniam. Kim jest Lili? Przyjaciółką Alex? I dlaczego ona śpi z Niallem? =D Oczywiście nie mam żadnych zastrzeżeń, bo blog jest świetny. Po prostu nie rozumiem niektórych sytuacji XD
OdpowiedzUsuńP.S. Dziękuję za komentarz pod rozdziałem ily;* /Olivka
Wiem, słabo opisałam kim jest Lili. Tak jest przyjaciółką Alex. Wcześniej było napisane, że dopuki chłopacy nie ogarną Harrego, to Alex zostaje u nich i było też napisane że śpi u Niall'a bo nie mieli urządzonego dla niej pokoju, a jemu to nie przeszkadza :)
UsuńCzekam na następny rozdział u cb... :*